Locator Sp. z o.o. Zarządzanie nieruchomościami - Wrocław

Jo

Zarządca Locator, to firma córka dewelopera DACH-BUD, a prezeską jest pani, która przyszła od tego dewelopera, natomiast wiceprezeską zasiadającą w zarządzie spółki jest ciotka prezydenta Sutryka. Zatem nie dziwi mnie, że w Locatorze panuje analogiczna sytuacja jak w Ratuszu. Nepotyzm, arogancja, kłamstwo, władza i zysk za wszelką cenę oraz nie liczenie się z mieszkańcami, to najtrafniejsze słowa opisujące zarządcę Locator.

Locator z automatu i bez wysiłku, dostał do administrowania bloki wybudowane przez DACH-BUD, nie musiał walczyć z konkurencją, stąd robi co chce z tymi wspólnotami.

Panie zrobiły sobie wlasny folwark ze Wspólnoty na Balonowej, gdzie mają siedzibę. Mieszkańcy bloku już trzeci raz próbują je odwołać, co nie jest łatwe, bo są wpisane w akt notarialny i trzeba to zrobić notarialnie. Mieszkańcy, którzy zbierają podpisy za ich odwołaniem, są oczerniani za ich plecami przed pozostałymi członkami wspólnoty. Są również inwigilowani i zastraszani przez prawników prezesek. Panie wysyłają maile szkalujące swoich przeciwników i nawołują do unieważniania złożonych podpisów za ich odwołaniem. To pokazuje, że są bezwzględne i zdolne do wszystkiego, żeby tylko utrzymać władzę na Balonowej i czerpać zyski. Jak widać demokracja jest obca rodzinie Sutryków i ich znajomym.

Zarządca Locator podpisuje niekorzystne dla mieszkańców umowy ze swoimi zaprzyjaźnionymi firmami. Firmy te panoszą się na Balonowej i razem z Locatorem dorabiają się na mieszkańcach. Locator bardzo chętnie wypłaca pieniądze mieszkańców za wątpliwe i nieuzasadnione usługi zaprzyjaźnionych firm. Mimo, że mieszkańcy płacą tym firmom co miesiąc stałą stawkę za obsługę, to firmy te wystawiają DODATKOWE faktury za usługi, które powinny być wykonywane z ramach umowy. A prezeski mimo sprzeciwu mieszkańców, akceptują te faktury i wypłacają pieniądze wspólnoty.

Np.usługi wykonywane przez firmę sprzątającą, to jest nieporozumienie i mimo licznych skarg mieszkańców firma ta nie została zwolniona, a wręcz jest dodatkowo wynagradzana i dostaje podwyżki od Locatora, bez zgody mieszkańców. Firma sprzątająca wkręciła także swoją firmę do utrzymania zieleni, oczywiście za grube pieniądze, mimo, że zgodnie z umową, usługi te powinna wykonywać firma sprzątająca. Słowem mieszkańcy płacą dwa razy za te same usługi.

Locator, jako chyba jedyny zarządca we Wrocławiu oprócz niemałej stawki za obsługę wspólnoty, kupuje sobie za pieniądze mieszkańców artykuły biurowe, tonery oraz zatrudnia sobie prawnika na koszt mieszkańców. Dodatkowo bez wiedzy mieszkańców niszczy dokumenty, za co również płacą dodatkowo mieszkańcy.

Prezeska co roku tworzy bardzo zawyżone plany gospodarcze, żeby potem na corocznym zebraniu chwalić się, że rzekomo zaoszczędziła pieniądze, a to jest po prostu wynik złego planowania i co za tym idzie zabierania pieniędzy ludziom, a potem oddawania, tylko po roku, te pieniądze tracą na wartości.

Administratorki Locatora, to osoby bez kompetencji i predyspozycji do wykonywanej pracy, zatrudnione często po rodzinie, czy znajomościach. Dodatkowo wkręcają swoje rodziny do zarabiania na wspólnotach.

Odkąd mieszkańcy zaczęli interesować się wydatkami Locatora, prezeski stały się aroganckie, zaczęły utrudniać dostęp do dokumentów, ukrywają wszelkie działania, nie tłumaczą się z wydawanych pieniędzy, nie odpisują na maile, słowem robią co chcą, czują się bezkarne i bardzo pewne, że nie stracą władzy na Balonowej.

Zarządca nie dba o blok i o interesy mieszkańców, wszystko trzeba pokazywać palcem. Administratorka jest na miejscu, siedzi w biurze i nie ma pojęcia co się dzieje na obiekcie.

Panie ewidentnie zapomniały, kto jest dla kogo, że mieszkańcy są ich klientami i to dzięki mieszkańcom się utrzymują.

Zachęcam mieszkańców innych wspólnot Locatora, do kontroli dokumentów i pracy zarządcy, bo jestem przekonana, że opisane praktyki są stosowane również w innych wspólnotach.

A pozytywne komentarze o Locatorze, to w większości zasługa rodzin pracowników spółki.

Wiem, że są wspólnoty, którym udało się pozbyć Locatora, oby Balonowej też się w końcu udało

Marcin T.

Tragikomedia w najwyższym wydaniu. Zarządca w celu likwidacji przyczyny powstawania grzyba i wilgoci w narożnikach lokalu wyciął dwa otwory w elewacji wczesną wiosna tego roku. I tak te otwory pozostają niezałatane przez ponad pół roku aż nastała jesień. Bydłem nie pozwolił bym zażądzać takim ludziom a tym bardziej mieniem o które nie dbają. Teraz czekać na przymrozki jak znów zacznie kwitnąć wszystko w świeżo wyremontowanym lokalu. Zaplaci wspólnota.... jak wam wstyd nie jest?

Marcin P.

Zarządca wynajął firmę do przeprowadzenia remontu garaży przy ulicy Gorlickiej. Tak garaże wyglądają po remoncie, zdjęcia poniżej. Locator twierdzi, że to już koniec remontu. Farba biała tylko tam gdzie niby było coś robione. Pozostałe ściany brudne i popękane.

Lukasz P.

Od kilku lat Locator administruje moja nieruchomość i jesteśmy bardzo zadowoleni.Z naszym Zarzadca Panią Magdą jest cały czas kontakt,każda sprawę z jaką się zwracamy załatwia szybko i profesjonalnie. W przeciwieństwie do naszego poprzedniego zarzadcy który nie odbierał telefonów,nie można było się doprosić o podstawowe rzeczy w przypadku tego Zarzadcy Wielka "5" za zaangażowanie i profesjonalizm w tym co robia.jak dla mnie firma godna polecenia

Patryk D.

Zarządca bez jakichkolwiek kompetencji do rozwiązania problemów mieszkańców. Pani Magdalena Szymańska nie jest w stanie rozwiązać żadnego problemu. W przypadku zaprogramowania pilota do bramy stwierdziła, że nie może się dogadać z zewnętrzną firmą i żeby samemu sobie to z nimi załatwić.. Czy tak powinno wyglądać podejście zarządcy ? Stanowczo odradzam współpracy z tą firmą.

Khrystyna H.

Od dwóch miesięcy nie działa winda. Dział odsłuchu klienta ciągle mówi , że wszystko robią aby naprawić, i że skontaktują sie ze mną za kilka minut po otrzymaniu informacji od osób które zajmują sie naprawą, ale do dziś nikt nie zadzwonił. Mam małe dziecko , i żeby wyjść na spacer muszę sama dźwigać wózek z dzieckiem.

Joanna

Zarządca Locator, to firma córka dewelopera DACH-BUD, a prezeską jest pani, która przyszła od tego dewelopera, natomiast wiceprezeską zasiadającą w zarządzie spółki jest ciotka prezydenta Sutryka. Zatem nie dziwi mnie, że w Locatorze panuje analogiczna sytuacja jak w Ratuszu.
Nepotyzm, arogancja, kłamstwo, władza i zysk za wszelką cenę oraz nie liczenie się z mieszkańcami, to najtrafniejsze słowa opisujące zarządcę Locator.
Locator z automatu i bez wysiłku, dostał do administrowania bloki wybudowane przez DACH-BUD, nie musiał walczyć z konkurencją, stąd robi co chce z tymi wspólnotami.
Panie zrobiły sobie swój folwark ze Wspólnoty na Balonowej, gdzie mają siedzibę.
Mieszkańcy bloku już trzeci raz próbują je odwołać, co nie jest łatwe, bo są wpisane w akt notarialny i trzeba to zrobić notarialnie.
Mieszkańcy, którzy zbierają podpisy za ich odwołaniem, są oczerniani za ich plecami przed pozostałymi członkami wspólnoty. Są również inwigilowani i zastraszani przez prawników prezesek.
Panie wysyłają maile szkalujące swoich przeciwników i nawołują do unieważniania złożonych podpisów za ich odwołaniem. To pokazuje, że są bezwzględne i zdolne do wszystkiego, żeby tylko utrzymać władzę na Balonowej i czerpać zyski.
Jak widać demokracja jest obca rodzinie Sutryków i ich znajomym.
Zarządca Locator podpisuje niekorzystne dla mieszkańców umowy ze swoimi zaprzyjaźnionymi firmami. Firmy te panoszą się na Balonowej i razem z Locatorem dorabiają się na mieszkańcach. Locator bardzo chętnie wypłaca pieniądze mieszkańców za wątpliwe i nieuzasadnione usługi zaprzyjaźnionych firm. Mimo, że mieszkańcy płacą tym firmom co miesiąc stałą stawkę za obsługę, to firmy te wystawiają DODATKOWE faktury za usługi, które powinny być wykonywane z ramach umowy. A prezeski mimo sprzeciwu mieszkańców, akceptują te faktury i wypłacają pieniądze wspólnoty.
Np. usługi wykonywane przez firmę sprzątającą, to jest nieporozumienie i mimo licznych skarg mieszkańców firma ta nie została zwolniona, a wręcz jest dodatkowo wynagradzana i dostaje podwyżki od Locatora, bez zgody mieszkańców.
Firma sprzątająca wkręciła także swoją zaprzyjaźnioną firmę do utrzymania zieleni, oczywiście za grube pieniądze, mimo, że zgodnie z umową, usługi te powinna wykonywać firma sprzątająca. Słowem mieszkańcy płacą dwa razy za te same usługi.
Locator, jako chyba jedyny zarządca we Wrocławiu oprócz niemałej stawki za obsługę wspólnoty, kupuje sobie za pieniądze mieszkańców artykuły biurowe, tonery oraz zatrudnia sobie prawnika na koszt mieszkańców. Dodatkowo bez wiedzy mieszkańców niszczy dokumenty, za co również płacą dodatkowo mieszkańcy.
Prezeska co roku tworzy bardzo zawyżone plany gospodarcze, żeby potem na corocznym zebraniu chwalić się, że rzekomo zaoszczędziła pieniądze, a to jest po prostu wynik złego planowania i co za tym idzie zabierania pieniędzy ludziom, a potem oddawania, tylko po roku, te pieniądze tracą na wartości.
Administratorki Locatora, to osoby bez kompetencji i predyspozycji do wykonywanej pracy, zatrudnione często po rodzinie, czy znajomościach. Dodatkowo wkręcają swoje rodziny do zarabiania na wspólnotach.
Odkąd mieszkańcy zaczęli interesować się wydatkami Locatora, prezeski stały się aroganckie, zaczęły utrudniać dostęp do dokumentów, ukrywają wszelkie działania, nie tłumaczą się z wydawanych pieniędzy, nie odpisują na maile, słowem robią co chcą, czują się bezkarne i bardzo pewne, że nie stracą władzy na Balonowej.
Zarządca nie dba o blok i o interesy mieszkańców, wszystko trzeba pokazywać palcem.
Administratorka jest na miejscu, siedzi w biurze i nie ma pojęcia co się dzieje na obiekcie.
Panie ewidentnie zapomniały, kto jest dla kogo, że mieszkańcy są ich klientami i to dzięki mieszkańcom się utrzymują.

Zachęcam mieszkańców innych wspólnot Locatora, do kontroli dokumentów i pracy zarządcy, bo jestem przekonana, że opisane praktyki są stosowane również w innych wspólnotach.
A pozytywne komentarze o Locatorze, to w większości zasługa rodzin pracowników spółki.
Wiem, że są wspólnoty, którym udało się pozbyć Locatora, oby Balonowej tez w końcu udało się

Dżordż D.

Nie można załatwić spraw u zarządcy. Jedna osoba odsyła do drugiej. Spychanie odpowiedzialności "byle nie na mnie".
Gdyby były ujemne noty , to dałbym minus 5.